Mój post kieruje do kobiet, które są w ciąży i będą rodzić po raz
pierwszy w Niemczech :) ciężko opisać co się dzieje w innych
województwach, a więc napiszę jak jest w Bayern.
Ciąża- wiadomo noszenie okruszka pod naszym sercem wszędzie jest takie samo obojętnie w jakim kraju się obecnie przebywa :) Jednak muszę przyznać, że w Niemczech opieka nad kobietą, a później nad jej dzieckiem jest bardzo dobra. Godny uwagi jest fakt, że większość leków dla dzieci jest refundowana.
Moje doświadczenia:
Nadszedł ten moment!!!
Tutaj nie ma wiele do napisania? Zbierasz się i pędzisz do szpitala :D:D
Każdy szpital jest inny wiec napiszę jak było w moim. Po przybyciu położna nas przywitała i zaprowadziła do zielonego pokoju ( każdy pokój ma inny kolor ), w którym nie dane było mi urodzić, ale odbywało się w nim mierzenie, ważenie pierniczka :D. Później pokazała mężowi gdzie jest kuchnia, w której były soki, woda, kawa i przekąski (tak, tak zjadłam wszystkie paluszki, które tam były :P ) wiadomo co chwile KTG, badania, położne na każde zawołanie przybiegały i tłumaczyły, uspokajały, tuliły. Przed porodem przyszedł lekarz, by wszystko wytłumaczyć od A do Z i opowiedzieć również o CC - w razie komplikacji możesz, ale nie musisz podpisać zgody. Prywatnie uważam, że lepiej podpisać, bo nigdy nic nie wiadomo.
Po porodzie:
Nie dane mi było urodzić naturalnie, dlatego dużo dla mnie znaczyło, że po przebudzeniu przybiegła moja położna ze zdjęciem najcudowniejszego słoneczka, czyli mojego synka.
Na "stacji" już z maleństwem:
Jeżeli nie znasz języka niemieckiego to poszukaj polskiego lekarza albo wybierz się z kimś, kto umie się dogadać, a jeżeli naprawdę jesteś skazana na siebie i niemieckiego lekarza, idź i nie krępuj się - dogadacie się rękami i nogami, jakby nie było- tutaj chodzi o skarbka pod Twoim serduszkiem, a dla niego wszystko się zrobi.
To co opisałam było związane z moją ciążą, nie mogę jednak powiedzieć, że jest tak w każdym szpitalu. Trzymam kciuki abyście nigdy się nie spotkały z przykrościami i ciążę przeżywały spokojnie i bezstresowo :)
Nata
Ciąża- wiadomo noszenie okruszka pod naszym sercem wszędzie jest takie samo obojętnie w jakim kraju się obecnie przebywa :) Jednak muszę przyznać, że w Niemczech opieka nad kobietą, a później nad jej dzieckiem jest bardzo dobra. Godny uwagi jest fakt, że większość leków dla dzieci jest refundowana.
Moje doświadczenia:
- Gdy doktor potwierdza, że nasza kruszynka już jest, dostaje się Mutterpass (karta ciąży), który ZAWSZE trzeba nosić przy sobie np. gdybyś zemdlała albo źle się poczuła. To dokument dzięki któremu lekarze wiedza, co maja czynić. ( Mutterpass jest na 2 ciąże wiec go nie wyrzucaj )
- Są trzy darmowe USG , każde na jeden trymestr. Można sobie dokupić. Ja wykupiłam pakiet 4 USG w cenie 100 euro i muszę powiedzieć, że na koniec zostało mi jedno. Co innego jeżeli źle się dzieje, wtedy usg jest robione co wizytę bezpłatnie.
- Wszystkie badania typu badanie moczu , czy krwi, a także KTG odbywają się w jednym Praxis. Ma to taki plus, że nie trzeba się stresować i biegać - wszystko jest na miejscu.
- Na każdej wizycie najpierw jest spotkanie z położną, która waży, mierzy itd., a później spotkanie z doktorem.
- KTG jest wykonywane od 30 tyg co wizytę, czyli co dwa tygodnie, później już do konca co tydzień.
- W Niemczech płaci się u lekarza rodzinnego 10 euro za skierowanie do ginekologa, które jest ważne kwartał. W czasie ciąży skierowanie nie jest potrzebne czyli nie ponosi się tej opłaty.
- Jeżeli chcesz zrobić badania np. na toksoplazmozę, zadzwoń do swojego ubezpieczyciela i dowiedz się dokładnie, koszta jakich badań pokrywa, żebyś później nie miała przykrych niespodzianek. Każde ubezpieczenie jest inne.
- Często spotykam się z pytaniem jak jest z badaniem na obecność wirusa HIV. Mi robili i nie pytali czyli chyba jest obowiązkowe.
- Możesz również poszukać położnej Polki albo Niemki, to zależy tylko od Ciebie. Za położną płaci się 10 euro. Cena obejmuje również 8 wizyt po porodzie, kurs rodzenia z ćwiczeniami, akupunkturę, no i zawsze możesz do niej zadzwonić, jeżeli dręczy Cię jakieś pytanie. Ja byłam ze swojej położnej bardzo zadowolona i szczerze polecam. Możesz również zapytać lekarza, który prowadzi Twoja ciążę, on pewnie Ci poleci dobrą położną.
- Jeżeli czujesz, że coś jest nie tak albo coś Cię boli po prostu jedź do lekarza, nie musisz rezerwować żadnych terminów, a jeżeli jest noc, a coś się dzieje i się martwisz po prostu zadzwoń do szpitala najlepiej tego, w którym zamierzasz rodzić, tam porozmawia z Tobą położna uspokoi wytłumaczy albo powie, że jeżeli się martwisz to najlepiej żebyś przyjechała. Ja byłam w takiej sytuacji kilka razy. Zdarzyło mi się czekać na doktora nawet parę godzin, ale wcześniej zawsze zbadała mnie położna. Warto było, bo po wizycie już się nie denerwowałam :)
- Przed porodem wybierz się do szpitala, w którym chcesz rodzić, położna pokaże sale oraz opowie o porodach. Dostaniesz listę rzeczy do zabrania. Milo wspominam to zwiedzanie, pomimo tego, że się już turlałam :P Na liście miałam wypisane ciuszki i pampersa na wyjście, kosmetyki i ciuchy dla mnie, muzykę jeżeli chcę, szampana na toast :P i jedzonko dla tatusia.
Nadszedł ten moment!!!
Tutaj nie ma wiele do napisania? Zbierasz się i pędzisz do szpitala :D:D
Każdy szpital jest inny wiec napiszę jak było w moim. Po przybyciu położna nas przywitała i zaprowadziła do zielonego pokoju ( każdy pokój ma inny kolor ), w którym nie dane było mi urodzić, ale odbywało się w nim mierzenie, ważenie pierniczka :D. Później pokazała mężowi gdzie jest kuchnia, w której były soki, woda, kawa i przekąski (tak, tak zjadłam wszystkie paluszki, które tam były :P ) wiadomo co chwile KTG, badania, położne na każde zawołanie przybiegały i tłumaczyły, uspokajały, tuliły. Przed porodem przyszedł lekarz, by wszystko wytłumaczyć od A do Z i opowiedzieć również o CC - w razie komplikacji możesz, ale nie musisz podpisać zgody. Prywatnie uważam, że lepiej podpisać, bo nigdy nic nie wiadomo.
Po porodzie:
Nie dane mi było urodzić naturalnie, dlatego dużo dla mnie znaczyło, że po przebudzeniu przybiegła moja położna ze zdjęciem najcudowniejszego słoneczka, czyli mojego synka.
Na "stacji" już z maleństwem:
- Pokoje były 2 osobowe z łazienką.
- Pomiędzy łóżkami stał przewijak, pampersy i chusteczki.
- Mały dostał również smoczek
- Jeżeli nie chcesz karmić piersią to dostaniesz bez problemu mleko modyfikowane
- W łazience były podpaski, podkłady na łóżko i majtki z siatki
- Na obiady, śniadania i kolacje dostawało się listę na której było 5 pozycji i mogło się wybrać, mi jedzenie bardzo smakowało.
- Po porodzie przychodzi położna i uczy karmić i jeżeli masz pytanie zawsze możesz ją zawołać.
- Jest też pokój, w którym były laktatory do odciągania pokarmu z butelkami i wszystkim, co potrzebne. Jest w nim też lodówka, w której można przechować pokarm.
- Najbardziejobie chwalę, że obojętnie co by się nie działo, nigdy nie usłyszałam złego słowa
Jeżeli nie znasz języka niemieckiego to poszukaj polskiego lekarza albo wybierz się z kimś, kto umie się dogadać, a jeżeli naprawdę jesteś skazana na siebie i niemieckiego lekarza, idź i nie krępuj się - dogadacie się rękami i nogami, jakby nie było- tutaj chodzi o skarbka pod Twoim serduszkiem, a dla niego wszystko się zrobi.
To co opisałam było związane z moją ciążą, nie mogę jednak powiedzieć, że jest tak w każdym szpitalu. Trzymam kciuki abyście nigdy się nie spotkały z przykrościami i ciążę przeżywały spokojnie i bezstresowo :)
Arcyciekawe i emocjonalne. Polecam przeczytanie.
OdpowiedzUsuńJednak chyba nie nadążam za współczesnymi skrótami. Co to znaczy mierzenie pierniczka przed samym porodem?
10 euro juz dawno zniesione, reszta ciekawa i przydatna
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.hhamburgery.blogspot.com
dokladnie tak jest. Ja rodzilam moja coreczke w Dortmundzie i bez znajomości jezyka niemieckiego swietnie to przezylam. Było jak w domu z mama:) Polecam przeczytanie całego tekstu autorki i zaufanie jej w 100%, ponieważ to cala prawda o Niemieckich szpitalach - porodówkach . pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńPrzydatny artykuł rodzę za 5 tyg nie znam dobrze jezyka i mam wiele obaw .
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńja tez od niedawna w Niemczech z jezykiem tak sobie i tez sie martwie jak to bedzie. to moj drugi porod pierwszy w Niemczech. Tez mieszkam na Bawarii
OdpowiedzUsuńświetny blog
OdpowiedzUsuńMoże ktoś coś słyszał o polskich położnych w Saarlandzie? Byłam bym wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś napisać jakie dokumenty były potrzebne przy porodzie ? Konkretnie chciałabym wiedzieć czy potrzebny jest akt ślubu oraz urodzenia ? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAkt ślubu i urodzenia (Twój i męża) z tłumaczeniem poświadczonym potrzebne są dopiero do zgłoszenia dziecka, często jest to możliwe od razu w szpitalu
UsuńAkt ślubu nie musi być z tłumaczeniem wystarczy na druku międzynarodowym :)
Usuńwitam do którego tygodnia w Niemczech zakłada się kartę ciąży ?
OdpowiedzUsuńja mialam zalozona dwa tygodnie temu- czyli w 7 tygodniu,ale nie wiem czy tak jest we wszystkich przypadkach.Ja mialam problemy z ciaza z poczatku,dlatego lekarz nie mogl mi wczesniej zalozyc karty.
Usuńmi w piątym lekarka nie chciala zalożyć karty "bo to tylko kropka"... więc miałam założoną dopiero w 9 tygodniu. U innego lekarza oczywiście :)
UsuńJa miałam już na pierwszej wizycie to był chyba 8 tydzień
Usuńja mialam w 6 tygodniu na pierwszej wizycie :)
UsuńWitam mam pytanie. Jestem w 31 tyg ciazy i wciaz nie mam poloznej. Dzwonilam do kilkunastu kobiet, jednak kazda mi odmawiala mowiac, ze juz nie ma terminow. Moja ginekolog powiedziala, ze ona zadnej poloznej nie poleca i tyle. Gdzie moge sie zglosic, zeby przyznano mi polozna? Nie zalezy mi na zadnych kursach, chcialabym tylko aby przychodzila do mnie po porodzie..Prosze o pomoc, stresuje sie tym bardzo. Mieszkam ok 15 km od Frankfurtu nad Menem. Pozdrawiam, Aga
OdpowiedzUsuńHej odezwij sie do mnie na emaila Agnieszka1992P@wp.pl
UsuńWitam, zna ktoś polskiego ginekologa bądź położną z okolic Innsbrucka> Będę wdzięczna za inf.
OdpowiedzUsuńWitam! Poszukuje polskiej położnej z okolic Bad Sobernheim
OdpowiedzUsuńWitam! Poszukuje polskiej położnej z okolic Bad Sobernheim
OdpowiedzUsuńWitam. Poszukuję położnej / lekarza ze znajomością języka polskiego w okolicach Ludwigslust. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam. Poszukuję położnej / lekarza ze znajomością języka polskiego w okolicach Ludwigslust. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej jestem ciekawa czy znalazłaś położną w tych okolicach?
UsuńWitam poszukuje położnej mówiącej po polsku w okolicy Neckarsulm (Baden Württemberg) rodzę końcem sierpnia. Jest to moja pierwsza ciąża i jestem bardzo zestresowana.
OdpowiedzUsuńWitam, poszukuję polskojęzycznej położnej w Norymberdze.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Rozwiewa wiele niepewności :) Dzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńWitam.poszukuję polskojęzycznej położnej meppen lingen.
OdpowiedzUsuńWitam, poszukuję polskiej położnej z okolic Hanau lub Frankfurtu nad Menem
OdpowiedzUsuńWitam, poszukuje polskiej położnej oraz polskiego lekarza okolice Kronach Bawaria
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńSwietny wpis
Polecila mi ktoras z pan szpital np gdzie mowia po polsku rodze w maju w dortmundzie mieszkam.
Pozdrawiam Aga
Witam szukam położnej polskojęzycznej mieszkam okolice Amberga .
OdpowiedzUsuńPost Mega:)
OdpowiedzUsuńMam pytanie jestem w 9 tygodniiui ciazy
i jestem na umowie 455€
narazie nie mam zwolnienia lekrskiego choc nudnosci wymioty daja sie we znaki.
czy moge isc do Rathausu po jakis zasilek dla ciezarnych? czy np na wyprawke?
Od kiedy rathaus daję zasiłki ? JOBCENTER WYŁĄCZNIE MOŻE DAC
UsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCzy któraś z Pań może polecić polską ginekolog w Würzburgu (Bawaria) i okolicy? Czy w ogóle znajdę tutaj polskiego ginekologa?
Pozdrawiam!!
Witam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCzy któraś z Pań może polecić polską ginekolog w Würzburgu (Bawaria) i okolicy? Czy w ogóle znajdę tutaj polskiego ginekologa?
Pozdrawiam!!
Wiem, że https://www.carework.pl/praca/opieka-niemcy realizuje świadczenia opieki nad seniorami w Niemczech. Podobno fajnie to jest skonstruowane i wiele osób chwali sobie współpracę.
OdpowiedzUsuńMoze któraś z pan rodziła w okolicach luckau, Lubben i poleci polska położna byłabym wdzięczna.
OdpowiedzUsuńCzy znalazła Pani jakaś polskojezyczna położną. Rodze na koniec sierpnia i bardzo mnie martwi brak położonej.
Usuń41 year old Programmer Analyst I Zebadiah Josey, hailing from Dolbeau-Mistassini enjoys watching movies like ...tick... tick... tick... and Motor sports. Took a trip to Historic Area of Willemstad and drives a Ferrari 275 GTB Alloy. moja odpowiedz
OdpowiedzUsuń